Wojciech Szeląg: Słusznie, czyli bez sensu

Pewien Celebryta – i zarazem Mąż Celebrytki – został zatrzymany przed wylotem na wakacje. Powodem była niezapłacona grzywna w wysokości 100 zł, którą sąd zamienił na cztery dni aresztu. Polały się łzy Celebrytki i Dzieci Celebrytów, ale ostatecznie wszystko dobrze się skończyło – grzywna została zapłacona, a Celebryta jednak poleciał, zamiast siedzieć. Co z tej historii wynika? Co do zasady – długi trzeba oddawać, a mandaty i grzywny – płacić. Państwo nie ma jednak żadnego obowiązku działać bez sensu.